Uciekał przed rojem pszczół i natknął się na ławicę piranii
W Minas Gerais na zachodzie Brazylii doszło do niewyobrażalnej tragedii – mężczyzna (30 lat) uciekał przed rojem pszczół i zdecydował się na skok do jeziora. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że został tam zaatakowany przez ławicę piranii.
Łowienie ryb może okazać się niebezpieczne
Wszystko zaczęło się od tego, że troje mężczyzn postanowiło wybrać się na ryby. W pewnym momencie wypad przybrał nieoczekiwany obrót – mężczyźni musieli uciekać przed rojem pszczół i w związku z tym zdecydowali się na skok do jeziora. Dwóch z nich szybko wyszło, natomiast trzeci zaczął tonąć. Później okazało się też, że problem stanowiły również piranie, na które natknął się 30-latek. Dowodem na to był stan, w jakim znaleziono tonącego (wezwano ratowników) – mężczyzna miał odgryzioną prawą część twarzy. Można też powiedzieć nieco więcej, ale zostawmy szczegóły.
Ważne jest też to, że nie można stwierdzić, iż 30-latek zmarł przez utonięcie lub piranie. Oczywiście nie oznacza to tego, że temat ten pominięto – po prostu konieczne jest przeprowadzenie stosownego badania. Warto też wiedzieć, że piranie to ryby słodkowodne, które możemy zobaczyć głównie na hemisferze południowej. Z drugiej strony zawsze należy zachować szczególną czujność, czego dowodem jest pirania w Zalewie Zegrzyńskim. Piranię odkryto nie tak dawno, także byliśmy już po sezonie kąpielowym.
Można więc powiedzieć, że nie możemy mówić o czymś, co działo się bardzo daleko, a w Polsce się nie wydarzy. Ta straszna tragedia powinna skłaniać do ostrożności i wyciągnięcia pewnych wniosków.