Bolsonaro oskarża Sąd Najwyższy o próbę przywrócenia na stanowisko jego rywala
Opinie o polskich politykach z pewnością do najlepszych nie należą. Niemniej jednak warto pamiętać o tym, że polityczne afery to nie tylko polska domena. Można wręcz powiedzieć, że mowa o czymś regularnym.
Co się dzieje w Brazylii?
Mimo to skoncentrujemy się na tym, co ma miejsce w Brazylii. Zbliżają się wybory i wszystko wskazuje na to, że Jair Bolsonaro nie ma szans na kolejną kadencję. Jakby tego było, możemy nie mieć do czynienia z drugą turą! Rywalem Bolsonaro jest Luiz Inacio Lula da Silva, czyli prezydent z lat 2003-2011.
Urzędujący prezydent powinien zrobić jak najwięcej, aby odwrócić losy rywalizacji. Fakty są jednak takie, że mamy mocno kontrowersyjne działanie. W dużym skrócie – Bolsonaro twierdzi, że Sąd Najwyższy ingeruje w wyniki wyborów. Skoro już jesteśmy przy Sądzie Najwyższym, wypada odnotować, że przeciwko obecnemu prezydentowi toczy się pięć spraw. Do tego dobrze spojrzeć na sytuację z perspektywy drugiego kandydata – Lula w 2018 roku został skazany na 12 lat więzienia za korupcję. Oczywiście ostatecznie mieliśmy do czynienia z dużo krótszym przebywaniem w więzieniu – 8 marca 2021 roku Edson Fachin (sędzia Sądu Najwyższego) zdecydował się anulować wyroki skazujące. W kwietniu decyzja została zatwierdzona przez większość składu sędziowskiego. Nawiasem mówiąc, decyzja o kandydowaniu zapadła niewiele później, bo w maju.
Wydaje się, że Lula jest na dobrej drodze do odniesienia przekonującego zwycięstwa. Z drugiej strony nie ma chyba nic gorszego niż przedwczesne ogłoszenie zwycięstwa. Można też powiedzieć, że z perspektywy Luli wystarczy czekać – to Bolsonaro musi przekonać do siebie znaczną część społeczeństwa.
Czasu nie zostało wiele – wybory już w październiku.