Jair Bolsonaro nie zamierza potępiać Putina
Świat jest przerażony tym, co dzieje się na Ukrainie. Mamy do czynienia z Rosyjską inwazją, która skutkuje tym, że mnóstwo niewinnych ludzi umiera. Co więcej, nikt z nas nie wie, kiedy sytuacja wróci do normy.
Brazylia zachowuje neutralność!
W tym wszystkim jest też coś dobrego – można powiedzieć, że cały świat niemal zgodnie potępia działanie rosyjskiego prezydenta. Niemal, ponieważ są wyjątki i jednym z wyjątków jest Brazylia.
Jair Bolsonaro nie widzi nic złego w tym, że mamy inwazję na Ukrainę. Ba, prezydent Brazylii odważył się nawet skrytykować ukraińskiego prezydenta. Bolsonaro nie rozumie, jak Ukraińcy mogli zawierzyć swój los komikowi. Niektórzy mogą powiedzieć, że słyszeliśmy też o pomaganiu we wszystkim, co możliwe. To bez wątpienia miłe, ale tak naprawdę mowa o dość ogólnikowym postawieniu sprawy. Za tym nie kryje się nic konkretnego! Oczywiście Brazylia nie nałoży na Rosję żadnej sankcji.
Co jest najważniejsze?
Zachowanie Bolsonaro pokazuje, że dla niektórych ludzi nie ma nic ważniejszego niż własne interesy. Mówienie o neutralności czy obrażanie prezydenta Ukrainy jest czymś, co trudno skomentować. Jak mają się czuć ludzie, którzy musieli uciekać z własnego kraju? Krótko mówiąc, mamy do czynienia z dość marnym zakłamywaniem rzeczywistości. Zresztą wypada przypomnieć, że Bolsonaro nie tak dawno spotkał się z Władimirem Putinem. Można powiedzieć, że prezydent Brazylii odwiedził Kreml tuż przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę. Co więcej, Amerykanie doradzali mu rezygnację ze spotkania.
Warto też pamiętać o tym, że to nie pierwszy raz, gdy Rosja atakuje Ukrainę.